Wnioski historyczne

4. Poniższe wnioski w części są rezultatem przeprowadzonych analiz, w części zaś są owocem lektury tekstów źródłowych.

1. Jeżeli przesłanie Cudownego Medalika to przetworzenie treści tzw. wizji z globem w dłoniach, czyli dwuwymiarowej misji Maryi, siłą rzeczy nasuwa się konkluzja natury historycznej. Otóż s. Katarzyna, która utrzymywała, że na awersie Medalika powinna się znaleźć wizja Maryi z globem w dłoniach nie dostrzegła, że jej przesłanie w całości zawiera się na obu stronach Medalika (awers: rozdawnictwo łask; rewers: ofiarowywanie ludzkości Panu). Czy to zdumiewa? Nie. Powyższy stan wydaje się dopuszczalny w świetle niepewności wizjonerki w kwestiach objawienia (zwł. co się stało z globem w dłoniach) , co potwierdza jej interpretacja wizji do momentu ujrzenia rewersu (podpunkt 1.2b). Historia objawień poucza ponadto, że ten, kto doświadcza objawienia, nie musi być jednocześnie jego interpretatorem.

Determinacja, z jaką Katarzyna dążyła do realizacji wizji Maryi z globem w dłoniach - pomimo oporów ze strony Aladela (wniosek „g") - służyła określonemu celowi Opatrzności. Z woli spowiednika wizja ta pozostawała całkowicie nieznana. S. Dufès jest zaskoczona tą informacją, kiedy wizjonerka zwierza się jej w ostatnim roku swego życia . Gdyby po wybiciu Medalika Katarzyna zachowała do końca milczenie (przerwała je za zgodą Najświętszej Panny ), nie tylko nie znalibyśmy dzisiaj tej wizji, ale bylibyśmy pozbawieni klucza do zrozumienia symbolu litery „M" z krzyżem, a w konsekwencji do bardziej pełnego zrozumienia rewersu i Medalika jako takiego. Sądzimy, że nieznajomość tej wizji aż do roku śmierci Katarzyny przyczyniła się do powiększania od samego początku krzyża na rewersie Medalika.

2. Głównym interpretatorem objawienia okazał się ks. Aladel. Pomimo jego wkładu w przekaz niektórych treści objawienia (zob. wnioski „f", „g" i „i"), zachował on nienaruszoną jego istotę w obrazie rozdawnictwa łask, co stanowiło wówczas znaczną nowość w prezentacji Niepokalanej. Co się zaś tyczy wizji Maryi z globem w dłoniach, Aladel słusznie nie umieścił jej na awersie (podpunkt 1.2b). W ten sposób okazał się nie tylko interpretatorem, ale razem z Katarzyną współprzekazicielem treści objawienia. Wydaje się, że takie zadanie spowiednika zostało zamierzone przez niebo, czemu służyło pozostawanie wizjonerki w całkowitym ukryciu przed światem . Poza tym według słów s. de Geoffre Maryja miała powiedzieć Katarzynie, kiedy ta użalała się na opór ze strony spowiednika, w związku z wybiciem Medalika, że jest on jej wiernym sługą i dlatego „[...] przyjdzie dzień, kiedy uczyni to, czego pragnę". Na wkład Aladela w przekaz objawienia należy także patrzeć przez pryzmat słów Niepokalanej.

Za decyzją spowiednika kryła się nie tylko bardziej prawidłowa interpretacja objawienia, ale również uzasadniona ostrożność. Pomimo życzliwego przyjęcia Medalika, ta sama Kongregacja ds. kultu nie wyraziła zgody w 1837 roku na umieszczanie w kościołach wizerunku Niepokalanie Poczętej, wzorowanego na awersie (!), gdyż „różni się on wyraźnie" (obraz promieni) od jej tradycyjnego przedstawiania. Później zabroniono również rozpowszechniania figury Maryi z globem w dłoniach, wykonanej w roku śmierci wizjonerki, z racji przypisanej jej tam zbyt dużej rangi : wcześniej tylko Chrystusa przedstawiano w ten sposób. Z podobnych racji, jak i innych, jakie mogły kierować Aladelem , oraz ze wspomnianej notatki s. de Geoffre, można dojść do wniosku, że niebo nie tylko godziło się na obecny kształt Medalika, ale być może oczekiwało nawet takiego wyniku; zrozumienie objawienia przez Katarzynę i jej determinacja (wniosek „a") służyły uchronieniu tzw. wizji z globem przed zapomnieniem. Jeżeli jest to prawdą, poszukiwania powinny iść w kierunku wyjaśnienia roli wizji Maryi z globem w dłoniach w stosunku do obecnego kształtu Medalika (co staraliśmy się uczynić). Nie wykluczamy też, że ma ona jeszcze do spełnienia jakieś zadanie w życiu Kościoła, tj. w sensie kultu maryjnego (zob. podsumowanie punktu 3).

W procesie powstawania Medalika uwidacznia się charakter wspólnotowy Kościoła. Z pewnym uproszczeniem można to wyrazić następująco: Katarzyna doświadcza objawienia, Aladel je interpretuje, jubiler przesuwa motyw dwunastu gwiazd z awersu do rewersu. Wspólnota Kościoła uczestniczy w recepcji i przekazie treści objawienia (owoc współdziałania).

3. Na uwagę zasługuje to, że s. Katarzyna opisując to, co znajdowało się u stóp Maryi w tzw. wizji z globem nie jest pod wpływem dobrze jej znanego obrazu z rodzinnej parafii, który nawiązuje do Ap 12 i przedstawia ją z półksiężycem pod stopami . Przed tym obrazem modliła się często przez kilkanaście lat i miała go żywo w pamięci, gdyż od wstąpienia do postulatu (styczeń 1830 roku) nie upłynął jeszcze rok. Wizjonerka stwierdza natomiast, że pod stopami Maryi ujrzała białą półkulę; nie mając pewności, co ona oznacza, nie narzuca własnej interpretacji, ani nie odwołuje się do osobistych doświadczeń (skojarzeń). W dalszej fazie objawienia mówi - według relacji Chevaliera - o ziemi pod jej stopami, co potwierdza, że również nie sugerowała się obrazem z rodzinnej parafii. Świadczy to o braku konfabulacji w relacjonowaniu faktów: przekazuje tylko to, co ujrzała i tylko tyle, ile ujrzała . Ten wniosek można rozciągnąć na inne treści objawienia.

Za wiarygodnością Katarzyny przemawia szczerość, z jaką stwierdza, że czegoś już nie pamięta, oraz wiedza na temat objawienia, jaka w danej chwili była potrzebna. Kiedy w 1835 roku, pięć lat po objawieniu, L. Lecerf przygotowywał na prośbę Aladela obraz Najświętszej Dziewicy, zapytał go o kolor welonu. Spowiednik nie pamiętając tego szczegółu, nie zwrócił się do wizjonerki z konkretnym zapytaniem, lecz z prośbą, aby opisała mu dokładniej postać Maryi podczas tamtego objawienia. Katarzyna odpisała, że już nie przypomina sobie szczegółów - pamięta tylko jeden, tj. jakiego koloru był welon (biel jutrzenki) . O to właśnie chodziło Aladelowi. Widać z tego, że z woli nieba dane było jej znać to, co konieczne w danej chwili; pamiętała wybiórczo, ale pewnie. Niepamięć Katarzyny dotyczyła szczegółów i była przejściowa. W późniejszych latach dokładnie pamięta detale z ubioru Najświętszej Panny podczas tego samego objawienia (zapiski z 1841 i 1876); pamięta też w szczegółach wizję Krzyża (1848), wizję serca św. Wincentego (1856) czy objawienie z 18 na 19 lipca 1830 roku (1856). Według naocznych świadków przejściowe zaniki pamięci były łaską ze strony Najświętszej Panny : pozwalały Katarzynie wymówić się od spotkań z dążącymi do tego osobami, jak np. z abpem Paryża czy A. Ratisbonne'em, i w ten sposób pozostać nadal nieznaną.

Pozostaje przypadek figury Najświętszej Panny z globem w dłoniach, wykonanej według wskazówek samej wizjonerki, pod której stopami znalazł się wąż. Z jednej strony dowodzi to jego obecności podczas objawienia (zob. też wniosek „e"); z drugiej strony motyw węża nie odpowiada symbolice białej półkuli i należy go raczej umieścić na kuli ziemskiej, która wyłoniła się w jej miejsce (punkt 1). Stan, jaki zastajemy na figurze jest wynikiem nałożenia się obu obrazów w świadomości Katarzyny (podpunkt 1.2b). W konsekwencji mamy w tym samym momencie dwie kule ziemskie, w dłoniach i pod stopami . Już tylko z tej racji Stolica Apostolska mogła mieć zastrzeżenia (wniosek „b"). W figurze Maryi z globem w dłoniach pod jej stopami powinna się znajdować biała półkula, nie natomiast kula ziemska z wężem będąca częścią fazy „pośredniej" (awers Medalika).

4. Lektura relacji s. Katarzyny na temat objawienia Cudownego Medalika może budzić zdziwienie, ponieważ zaledwie do niego nawiązuje. Więcej dowiadujemy się z przekazu ks. Aladela i innych osób postronnych, które usłyszały od niego o tym objawieniu . Wizjonerka w swych relacjach, spisanych na prośbę spowiednika (1841 r.), skupia się na wizji Maryi z globem w dłoniach; nie mówi o kształcie obecnego awersu i krótko przedstawia rewers. Otóż, dziewięć lat po pierwszym wybiciu Medalika, kiedy był już on powszechnie znany, nie uważała za konieczne powtarzanie znanych treści (do niektórych z tych na awersie nie była przekonana). Zamiast tego skupiła się na wyobrażeniu Maryi z kulą ziemską w dłoniach, której to wizji nie udało się jej jeszcze wówczas wcielić w życie . Mniejszą wagę przypisujemy temu, co powiedzieliśmy w drugiej części wniosku 3.

5. W żadnej relacji s. Katarzyny i ks. Aladela nie ma mowy o gwiazdach wokół głowy Najświętszej Panny. Wizjonerka utrzymywała, że ujrzała ją jako Świętą Dziewicę, a to może znaczyć, że z wieńcem z gwiazd. Znamy tylko jedno świadectwo potwierdzające ten motyw, tj. szkic Letaille'a z 1841 roku (i notatkę do niego) - oparty rzekomo na wskazówkach Katarzyny (zob. jednak wniosek 9). Nie wykluczamy, że motyw ten został pominięty w sporządzonych zapiskach, gdyż uznany za oczywisty lub z tego samego powodu umknął uwadze zwł. Aladela. Świadome opuszczenie niektórych motywów może potwierdzać ciągłe stwierdzanie przez spowiednika Katarzyny, że ujrzała ona Najświętszą Pannę taką, jaką się ją zwykle przedstawia jako Niepokalanie Poczętą .

W zachowanych przekazach Katarzyny i Aladela nie ma też mowy o wężu . Motyw ten uznano podobnie za oczywisty, tj. znany z prezentacji Maryi jako Niepokalanie Poczętej. Przeprowadzone studium nie wyklucza, a nawet dowodzi jego istnienia (znajduje się on na figurze Niepokalanej, wniosek 3). Według ustnej relacji s. Dufès, przełożonej Katarzyny, do czego nawiązuje w swej książce Chevalier, wizjonerka mówiła jej wyraźnie o wężu w związku z realizacją powyższej figury . O niewystępowaniu motywu dwunastu gwiazd na ujrzanym przez Katarzynę rewersie Medalika była mowa w podpunkcie 2.3a.

6. W relacjach Aladela nie wspomina się o ziemi pod stopami Maryi (awers), co zastanawia, ponieważ ten motyw odbiega od jej ówczesnej prezentacji, nawiązującej do Ap 12, 1. Co do konsekwentnego przemilczania przez niego motywu ziemi, dopuszczamy następujące wyjaśnienie. Nie wykluczamy, że w jego przekonaniu stał on w sprzeczności z rozpowszechnioną prezentacją Niepokalanie Poczętej, tj. z księżycem pod stopami. Wprawdzie Medalik był już wybity, to ledwie dostrzegalna i bliżej nieokreślona półkula pod stopami Niepokalanej nie prowokowała pytań i nie burzyła dotychczasowego wyobrażenia o niej, jak wyraźne stwierdzenie w publikowanym „Notice historique", że znajdowała się tam kula ziemska. Z tego powodu spowiednik Katarzyny mógł świadomie przemilczać wzmiankę o ziemi; ukrywa ją zgrabnie za ogólnym stwierdzeniem, że Maryja ukazała się tak, jak zwykle się ją przedstawia jako Niepokalanie Poczętą (jednocześnie nie mówi, że był tam księżyc). To wyjaśnienie nabiera większego prawdopodobieństwa w świetle przemilczania przez niego tzw. wizji z globem (kolejny wniosek).

7. Wydaje się, że w przekazywaniu przez ks. Aladela usłyszanych od s. Katarzyny treści objawienia doszło do pewnej nieścisłości. Wzmiankę o wyobrażeniu Francji na globie wiąże się często w potocznej relacji z kulą ziemską pod stopami Maryi . Wyraźnie sugerują to (nie stwierdzają wprost) raporty z przesłuchań księży Aladela i Étienne'a, zeznających w sprawie objawienia (na marginesie: mamy do czynienia z niekonsekwencją ze strony spowiednika, który przemilcza kulę ziemską pod stopami Maryi). Kiedy przejrzymy natomiast notatki Katarzyny, wynika z nich coś przeciwnego. Z nieco niejasnego zapisu w tej kwestii z 1841 roku można mimo wszystko wywnioskować, że motyw Francji występował na globie trzymanym przez Maryję w dłoniach; potwierdzają to jednoznacznie zapiski z wiosny 1876 roku.

Odpowiedzialnym za rozbieżność z relacjami Katarzyny wydaje się Aladel. Odnosił się on niechętnie do wizualizacji wizji Maryi z globem w dłoniach; nie wspomina o niej w żadnej ze swych relacji . O wizji z globem nie ma też mowy w raporcie Quentina, sporządzonym z przesłuchania spowiednika Katarzyny, co znaczy, że również w tym przypadku ją przemilczał . Aladel wspomniał jednak przed delegatem abpa Paryża o szczególnych łaskach dla Francji, gdyż to znalazło się w raporcie . Wzmianka o Francji musiała mu się wydać, jako Francuzowi, na tyle interesująca, że nie chciał jej pominąć. W rezultacie znalazła się ona w sporządzonym raporcie w kontekście wizji awersu. Tu tkwi przyczyna rozbieżności i późniejsze powielanie błędu: w sytuacji przemilczenia wizji z globem w dłoniach wzmianka o łaskach dla Francji została siłą rzeczy powiązana z awersem Medalika, gdzie kula ziemska występuje pod stopami Maryi.

Stwierdzamy, że motyw Francji występował na globie trzymanym przez Najświętszą Pannę w dłoniach . Pomocne jest tu również zeznanie s. Tanguy : z tego, co mówi ona o rozmowie s. Katarzyny z s. Dufès wynika, że promienie padały na glob w dłoniach, i szczególnie na miejsce przedstawiające Francję. Relacja ta pochodzi wprawdzie z tzw. drugiej ręki, ale zgadza się z przytoczonymi wcześniej świadectwami samej wizjonerki. Czy motyw Francji był także obecny na kuli ziemskiej, która pojawiła się następnie pod stopami Maryi? Nie można tego jednoznacznie wykluczyć. Wprawdzie Maryja mówi o łaskach dla Francji i świata przed przybraniem przez wizję owalnego kształtu (postać medalika), ziemia zaś pod jej stopami jest częścią następującej fazy „pośredniej, to wizjonerka nie stwierdza, ani nie zaprzecza temu, że motyw ten był nadal obecny. Gdyby motyw Francji występował również na kuli ziemskiej pod stopami Najświętszej Panny, byłby to kolejny dowód na to, że glob zmienił swą pozycję, a co za tym idzie Maryja nie trzymała go już w dłoniach, kiedy poziom środkowy został przysłonięty.

8. Wniosek o występowaniu motywu Francji na globie trzymanym przez Maryję w dłoniach pozwala wyjaśnić trudność podnoszoną przez niektórych autorów, tzn. że rozchodzące się promienie z pierścieni na palcach Maryi kierowały się w przeciwną stronę względem trzymanej w rękach kuli ziemskiej. Katarzyna stwierdza jednoznacznie, że promienie padają najmocniej w miejscu wyobrażającym Francję . Jeżeli motyw Francji pojawia się na globie trzymanym w dłoniach (i w tym też momencie miało miejsce zjawisko spływania łask, zob. wcześniej), to promienie rozchodzące się we wszystkie strony musiały też padać na trzymaną w rękach kulę ziemską. Tak zrozumiała to s. de Geoffre, której przypisuje się notatkę objaśniającą szkic Letaille'a . Kwestia wychodzenia promieni w kierunku przeciwnym do trzymanego w dłoniach globu wprowadza nieistniejącą trudność.

9. Według powszechnego przekonania podczas objawienia z listopada (i grudnia) 1830 roku Niepokalana miała na sobie płaszcz koloru błękitnego. Pierwsze świadectwa - to obraz Lecerfa (1835) i relacja spowiednika Katarzyny, Aladela (błękitno-srebrzysty: „bleu argenté") . Laurentin przytacza jeszcze m. in. wspomnianą powyżej notatkę, opisującą szkic Letaille'a . Świadectwa te mają swe źródło - jego zdaniem - w relacji Katarzyny. Nie jest to takie pewne. Po pierwsze, Katarzyna nigdzie nie mówi, jakiego koloru był płaszcz Maryi, ani że w ogóle występował podczas któregokolwiek objawienia! Po drugie, Chevalier sugeruje w swej książce, że błękitny kolor płaszcza może pochodzić od Aladela (kolor maryjny), który usiłował nawiązać do powszechnego przekonania . Dopuszcza on też, że Aladel mógł pomylić objawienie Medalika z objawieniem z 18 na 19 lipca 1830 roku, kiedy to Maryja miała na sobie odzienie biało-błękitne . Uwagi Chevaliera odsłaniają jego poważne wątpliwości co do przekazu o błękitnym płaszczu. Skoro przekaz Aladela nie jest pewny, także kolor błękitny na obrazie Lecerfa nie stanowi dowodu, ponieważ źródłem informacji dla artysty był spowiednik Katarzyny (zob. wniosek „c").

To samo możemy powiedzieć o szkicu Letaille'a i notatce do niego, sporządzonej przez s. de Geoffre. Opis do szkicu podaje jako kolor płaszcza Maryi błękit niebieski („bleu celeste"), w czym nie nawiązuje do relacji Katarzyny, lecz wskazówek Aladela. Ponadto, notatka zawiera niezgodności z przekazem wizjonerki: pod stopami Maryi został umieszczony półksiężyc, który nie występował podczas objawienia (podpunkt 1.1). Dalej, w notatce nie ma pełnej zgodności z przekazem Katarzyny na temat koloru welonu (wizjonerka zgodnie w trzech relacjach: „un voile blanc"; notatka mniej precyzyjnie: „voile aurore"). W przypadku koloru płaszcza notatka podobnie nie musi oddawać wiernie treści objawienia. Co więcej, Aladel, który pytał Katarzynę o kolor welonu (wniosek „c"), unika w swych relacjach wzmianki o nim i o tym, że był biały: tylko jeden raz pisze enigmatycznie, że był to kolor jutrzenki („voile aurore") . Wszystko to kładzie się cieniem na przekaz o błękitnym płaszczu.

Rozstrzygającego dowodu dostarcza sama Katarzyna. W opisach wizji Maryi z globem w dłoniach wizjonerka podkreśla zgodnie, że była ona ubrana na biało („vêtue/habillée de blanc") , i za każdym razem wymienia tylko suknię i welon. Skoro ani razu nie wspomina płaszcza, nasuwa się wniosek, że ten albo nie występował, albo był również biały. Za nieobecnością płaszcza przemawia opis ubioru Niepokalanej: miała na sobie pełną suknię, jak dziewica („[...] à la vierge montante"), tj. pod szyję, po kostki i z długimi rękawami; welon zaś na jej głowie opadał z obu stron aż do stóp ! W opisie ubioru Maryi nie ma miejsca na płaszcz: welon stanowi jej wierzchnie okrycie. Płaszcz nie występuje również na figurze Niepokalanej, wykonanej według wskazówek Katarzyny. Z identyczną sytuacją spotykamy się np. w Lourdes czy Fatimie (różnice dotyczą szczegółów): Maryja ma na sobie tylko białą suknię i biały welon opadający do jej stóp.

Za mniej prawdopodobne uznajemy to, że Katarzyna konsekwentnie przemilczała płaszcz (zapiski z 1841 i 1876 r.) w celu uniknięcia rozbieżności z rozpowszechnioną już wcześniej wersją Aladela o jego błękitnym kolorze. W takim razie płaszcz byłby z całą pewnością biały. Pierwsze wyjaśnienie przekonuje bardziej: w opisie ubioru Maryi nie ma miejsca na płaszcz. Aladel wprowadził płaszcz (i jego kolor) nawiązując do ówczesnej ikonografii maryjnej. Stwierdzamy, że postać Niepokalanej podczas objawienia z 27 listopada 1830 r. stanowiła jedną kompozycję bieli (harmonizującą z białą półkulą, zob. podpunkt 1.1).

10. W ostatnim wniosku pragniemy wrócić do pozycji rąk Maryi w tzw. fazie „pośredniej". W podpunkcie 1.2b powiedzieliśmy, że skoro poziom środkowy pozostał przysłonięty aż do chwili ujrzenia przez s. Katarzynę rewersu, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, w jakiej pozycji były jej ręce po zniknięciu globu w dłoniach. Ks. Aladel - odwołując się do ówczesnej ikonografii - przyjął, że były wyciągnięte ku dołowi i taki stan zastajemy na awersie Medalika. W tym miejscu pragniemy przedstawić inną możliwość, zasygnalizowaną wcześniej, tj. że ręce Maryi były złożone do modlitwy.

Po pierwsze, według wizjonerki Niepokalana trwała w czasie tzw. wizji z globem w dłoniach na modlitwie do Boga. Po zniknięciu globu w dłoniach jej ręce mogły przyjąć naturalną dla modlitwy pozycję, jak np. w Lourdes czy w Fatimie (jest podobnie ubrana, wniosek 9).

Po drugie, promienie światła, rozchodząc się z pierścieni na jej palcach, miały tworzyć w tzw. wizji z globem jakby dwa wachlarze czy dwie półkule światła (razem jedną kulę) . W chwili zniknięcia globu, kiedy ręce zostają złożone do modlitwy, nie następuje zmiana w kształcie i pozycji światła. Taka dokonałaby się w momencie skierowania rąk ku dołowi; zostałby też częściowo odsłonięty poziom środkowy, a co za tym idzie, wizjonerka mogłaby dostrzec brak globu na wysokości piersi Maryi.

Po trzecie, jak poświadczają naoczni świadkowie, Katarzyna powtarzała często, że objawienie w Lourdes miało miejsce w wyniku braku zgody przełożonych na realizację próśb Maryi, zwł. na udostępnienie wiernym kaplicy przy ulicy du Bac . Wizjonerka użalała się z tego powodu przed Najświętszą Panną i miała powiedzieć z początkiem 1858 roku, żeby objawiła się gdzie indziej . Miesiąc później, 11 lutego, miało miejsce pierwsze objawienie w Lourdes. Zdaniem Katarzyny Lourdes stanowiło dopełnienie tego, co miało mieć miejsce w kaplicy Szarytek . Jeżeli przyjmiemy taką zależność objawienia w Lourdes od tego przy ulicy du Bac, Niepokalana w fazie „pośredniej" mogła mieć podobnie ręce złożone do modlitwy .

Na podstawie przedstawionych racji sądzimy, że za intensywnym światłem, kiedy Maryja nie trzymała już globu w dłoniach, jej ręce były złożone do modlitwy.

*

W zakończeniu pragniemy zwrócić uwagę na to, że zaproponowana we wcześniejszych punktach dwuwymiarowa misja Najświętszej Panny w wizji z globem w dłoniach, znajdująca odbicie na obu stronach Medalika, potwierdza zgodność treści awersu (niezależnie od pozycji rąk Maryi) z historycznym przebiegiem objawienia. Każe to odrzucić wątpliwości Coste'a co do istnienia wizji z globem w dłoniach: ta stanowi „matrycę" w stosunku do Medalika, a także klucz do wyjaśnienia symbolu litery „M" z krzyżem na podstawie (inaczej byłoby to niemożliwe).

Przyjęcie fazy objawienia zbliżonej do tego, co przedstawia obecnie awers nie oznacza wcale, że przebieg objawienia rozumiemy tak samo, jak autorzy cytowani w przypisie 6. Jak zostało już powiedziane, treść wizji z globem w dłoniach zawiera się - w naszym przekonaniu - na obu stronach Medalika (nie zwykła sekwencja obrazów i treści).